problem bezdomności w ludziach bezdomnych

Jak możemy zauważyć w ?Ludziach bezdomnych możemy zauważyć prawie wszystkie rodzaje bezdomności: brak rodziny, brak domu w sensie dosłownym, bezdomność emocjonalna, samotność, niedostępność, cynizm, odcięcie od świata, emigracja, zesłania. Ogólnopolskie badanie liczby osób bezdomnych koordynowane przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazują, że liczba bezdomnych maleje, także w województwie kujawsko-pomorskim. Mimo to, problem bezdomności nadal dotyka bardzo wielu osób. W adre- sowanej do Komisji Europejskiej rezolucji Parlamentu Europejskiego z 16.1.2014 r.28 podkreślono, „że odpowiedzialność za walkę z bezdomno- ścią spoczywa na państwach członkowskich, w związku z czym strategia UE na rzecz przeciwdziałania bezdomności powinna wspomagać pań- stwa członkowskie w wywiązywaniu się z tej Historyczne odwołanie do problemu bezdomności Pierwsze informacje o ludziach bezdomnych, a ściślej – o udzielaniu im pomo-cy, pochodzą z VIII w. z terenu dzisiejszych Włoch, z okolic Mediolanu, gdzie zorganizowano domy opieki dla podrzutków oraz ludzi kalekich i niedołężnych. Stefan Żeromski czerpał w „Ludziach bezdomnych” następujące myśli z poglądów filozofów: 1. Tomasz Judym, tak jak Schopenhauer , nie wierzył w szczęście i ludzkie dobro, a wszystko, co go spotykało, przyczyniło się do umocnienia się w nim twierdzenia, iż człowiek nigdy nie zaspokoi swych popędów (miał poczucie bezsensu Warum Flirtet Er Mit Anderen Frauen. Jesteś w:Ostatni dzwonek -> Ludzie bezdomni Dom to zazwyczaj symbol rodziny, spokoju, stabilizacji, kosmicznego ładu czy pępka świata. U Żeromskiego jednak staje się oznaką nieczułości wobec krzywdy bliźniego (mieszkanie Czernisza, Kalinowicza, Krzywosąda), a zarazem pokusą, którą należy przezwyciężyć (Judym mówi Joasi: „zakiełkuje we mnie wyschłe nasienie dorobkiewicza"), by stać się naprawdę wolnym i pomagać innym. W jednym z listów do narzeczonej Żeromski pisał: „Dom jest dla człowieka częścią jego istoty, toteż najbardziej brak tej części odczuwają tacy jak ja, co nie mieli prawie rodzinnego domu…”. Nadał swej powieści tytuł wieloznaczny i wielofunkcyjny, sygnalizujący tematykę utworu. Bezdomność ma u niego kilka obliczy, począwszy od dosłownego, widocznego w opisach warszawskiej biedoty czy najbiedniejszych mieszkańców Paryża, a skończywszy na metaforycznym, dotykającym bezdomności w jej przenośnym znaczeniu. Oto kilka interpretacji owej bezdomności: 1. bezdomność dosłowna, dotycząca głównych postaci utworu, pozbawionych domu, godziwych warunków życia, zajmujących walące się domostwa (Wiktor Judym), brudne i zaniedbane rudery. Główny bohater nie ma stałego miejsca zamieszkania. Po powrocie z Paryża mieszka w pokoju hotelowym, by w krótkim czasie wynająć małe mieszkanko, w którym urządza sobie gabinet (można stwierdzić zatem, że było to jego służbowe lokum). W dzieciństwie pozbawiony ciepła i bezpieczeństwa, musiał niejednokrotnie błagać swą wyrodną ciotkę, by po uprzednim wygnaniu go z siennika na przedpokoju, przyjęła do powtórnie. Podobną sytuację miała Joanna Podborska, która z racji wykonywanej pracy (była guwernantką), mieszkała w domach swych wychowanków, traktując spotykane rodziny, jak swoje własne. Wraz ze śmiercią rodziców utraciła prawa do niewielkiego dworku w Głogach, (który potem odwiedziła): „Gdzież oni są? W co się obrócili? Dokąd odeszli z tego miejsca? Całe moje ciało trzęsło się aż do głębi serca: Rozsypywałam się w proch przed śmiercią, z błaganiem, ażebym była godna posiąść tajemnicę. Gdzie jest mój ojciec, gdzie jest matka: gdzie Wacław?...”. Z tego powodu przez całe życie pragnęła założyć własny dom, który dałby jej schronienie i poczucie bezpieczeństwa, którego tak bardzo potrzebowała (widać to we fragmentach jej pamiętnika).Problem dosłownej bezdomności jest widoczny również we fragmentach opisujących „mieszkania” biedoty warszawskiej, izby w czworakach w Cisach czy „budy” robotnicze w Zagłebiu. Przecież nie można nazwać czegoś takiego: „(...)szły w dal drewniane, niskie, odrapane budynki, niepodobne ani do dworów, ani do chałup wiejskich, a przypominające jedne i drugie. Domostwa te były obwieszone jaskrawymi szyldami i zbryzgane błotem. Brud nie puszczał wzroku przechodnia do wnętrza mieszkań i mógł wcale skutecznie zastępować żaluzje. Od frontu mieściły się tam zresztą głównie sklepiki. W jednym sprzedawano nędzne kiełbasy, w drugim, bardziej może mizerniejszym, liche trumny” mieszkaniem. Prócz tego Żeromski porusza w utworze jeszcze aspekt całkowitej bezdomności, która dotknęła żebraków, ulicznych warszawskich nędzarzy sypiających pod gołym niebem, jak również mieszkańców Paryża, których losy Judym przedstawia w swym odczycie, wygłoszonym u dr. Czernisza. Opowiedział o noclegowej sytuacji w Paryżu, o instytucji hotelu Chateau-Rouge, w którym spędził jedną noc, obserwując życie tamtejszych biedaków. Płacili za nocleg sześć centymów, które w dzień musieli zarobić pracując jako pomocnicy tragarza lub zbierając niedopałki papierosów, z których wybierali resztki tytoniu, by je później sprzedawać w torebkach spieszącym do fabryk robotnikom. Nocleg trwał tylko do pierwszej w nocy. Potem, bez względu na pogodę byli wyrzucani na dwór. Jedni szli spać nadal pod most, drudzy w zakamarki biednych ulic, na ziemi, gdzie 1 2 3 Szybki test:O noclegowej sytuacji w Paryżu Judym opowiada:a) w rozmowie z Joasią w Cisachb) w kopalni "Sykstus"c) w rozmowie z Krzywosądem w Cisachd) w odczycie wygłoszonym u dr. CzerniszaRozwiązanieZ powodów politycznych na emigracji są:a) Tomasz Judym, Wiktor Judym, Joanna Podborskab) Wacław Podborski, Natalia Orszeńska, Węglichowskic) Leszczykowski, Natalia Orszeńska, Joanna Podborskad) Leszczykowski, Wacław Podborski, Wiktor JudymRozwiązanieNina Orszeńska wyjechała z kraju:a) z powodów zdrowotnychb) po porzuceniu jej przez narzeczonegoc) w imię miłości do Karbowskiegod) z powodów politycznychRozwiązanieWięcej pytań Zobacz inne artykuły: Partner serwisu: kontakt | polityka cookies Okolice kładki na ulicy Wyszyńskiego w Szczecinie Andrzej SzkockiMieszkańcy Starego Miasta skarżą się na bezdomnych, którzy tworzą koczowiska pod kładką dla pieszych na ulicy Wyszyńskiego i zanieczyszczają najbliższą okolicę. Regularne sprzątanie nie przynosi efektu, więc miasto poszuka innych rozwiązań. Problem z osiedlaniem się bezdomnych w okolicach kładki dla pieszych trwa od wielu lat. Krótko po uprzątnięciu bezdomni powracają w to samo miejsce i ponownie doprowadzają do zanieczyszczenia okolicy. Mieszkanka Starego Miasta zwróciła się o pomoc do miejskich radnych. - Z informacji, które zostały przekazane przez mieszkankę wynika, że tuż po uprzątnięciu miejsca, w krótkim czasie ponownie teren zostaje zasiedlany przez bezdomnych i tworzy się nowe koczowisko: "bezdomni pod kładką robią sobie sypialnię, a od strony Katedry jest toaleta i z kładki widać i czuć ludzkie odchody" - cytuje mieszkankę radna Agnieszka Kurzawa i sama komentuje - Taka sytuacja w tak reprezentatywnym miejscu jest niedopuszczalna i jest to wstyd dla włodarzy Szczecina, że problem nie zostaje skutecznie rozwiązany np. poprzez zabezpieczenie terenu uniemożliwiając to jedno z bardziej reprezentatywnych miejsc naszego miasta, ponieważ znajduje się w bliskim sąsiedztwie Bazyliki Archikatedralnej pw. św. Jakuba Apostoła, a sama ulica prowadzi na bulwary czy do Starego Miasta. Codziennie przechodzą tamtędy mieszkańcy oraz turyści. Nieprzyjemny odór, pełno śmieci, a także sama obecność bezdomnych, nie zachęca jednak do chce wstawić kratyW celu wyeliminowania powracającego problemu, pojawił się pomysł zamknięcia dostępu pod kładkę, gdzie koczują bezdomni. Rozważane jest wstawienie w tym miejscu metalowych krat, lecz pomysł wymaga konsultacji. - Z uwagi na fakt powracania problemu podjęte zostaną rozmowy z wykonawcą bieżącego utrzymania obiektów inżynierskich odnośnie technicznej możliwości zainstalowania okratowania - informuje Anna Szotkowska, zastępca prezydenta Szczecina. Kraty miałyby zostać zainstalowane w ostatnim kwartale tego roku. To jednak tylko rozwiązanie miejscowe i nie rozwiąże ono powszechnego problemu bezdomności w Szczecinie. Osoby, które nie chcą przyjąć pomocy i zamieszkać w schroniskach lub noclegowniach znajdą sobie nowe miejsce do założenia koczowiska. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera Czy istnieje sposób na zmniejszenie liczby bezdomnych? Przykład Finlandii przekonuje, że tak. Program Housing first jest wdrażany w wielu państwach Europy. Niedługo wystartuje w Polsce. Tradycyjnie czas świąt Bożego Narodzenia jest związany z organizowaniem spotkań dla bezdomnych, potrzebujących czy ubogich. W Polsce ich sytuacją na co dzień zajmują się głównie organizacje pozarządowe. Jednak eksperci zachęcają, by pamiętać o wykluczonych nie tylko od święta. Każdy może wybrać jakąś formę pomocy, jak przekazanie potrzebującym żywności lub ubrań. Można tak jak artysta Banksy przed kilkunastoma dniami wykonać mural, który ma zwrócić uwagę świata na sytuację bezdomnych. Można także skorzystać z doświadczeń innych państw Europy i świata, które dzięki zmianie paradygmatycznego myślenia dotyczącego problemu bezdomności, osiągają rezultaty dające nadzieję na choćby częściowe rozwiązanie tej kwestii. Francuzi i Belgowie zaprotestowali przeciw przemocy wobec kobiet We Francji i w Belgii w weekend wyszły na ulice miast tysiące ludzi, aby zaprotestować przeciw domowej przemocy wobec kobiet. W obu krajach mocno wzrosła bowiem liczba przypadków śmiertelnych. A dziś (25 listopada) obchodzony jest Międzynarodowy Dzień przeciwko Przemocy wobec Kobiet. … Przykład z Północy W kontekście bezdomności światowe media jako modelowy przykład podają Finlandię, której w ostatnich latach udało się zmniejszyć tzw. chroniczną bezdomność o 35 proc. Projekt wystartował w 2007 r., a nad jego stworzeniem i wdrożeniem czuwał specjalnie powołany rządowy komitet, składający się z politologa, biskupa, lekarza i socjologa. Finowie zainspirowali się ruchem Pathways Housing First z USA, który wystartował trzy dekady temu. Tylko w latach 2008-2015 Finom udało się zmniejszyć liczbę bezdomnych o 35 proc. To 1345 osób mniej zasypiających każdej nocy bez dachu nad głową. Ale to nie koniec ambitnych planów kraju z Północy Europy. Celem długoterminowym jest wyeliminowanie problemu bezdomności do 2027 r. Holandia: Przegłosowano parytet w radach nadzorczych Holenderski parlament przyjął ustawę, która wprowadziła obowiązkowy parytet w radach nadzorczych spółek notowanych na giełdzie w Amsterdamie. 30 proc. miejsc musi być zarezerwowane dla kobiet. Przeciwna nowym przepisom była Partia Ludowa na rzecz Wolności i Demokracji (VVD) premiera Marka Rutte, ale … Najpierw mieszkanie Pomysłodawcą projektu Housing First jest Amerykanin greckiego pochodzenia dr Sam Tsemberis, który na początku lat 90-tych zaproponował zmianę paradygmatu pomocy dla osób bezdomnych i wykluczonych. Kluczem dla zrozumienia idei Tsemberisa była zmiana podejścia do pomocy dla tych, którzy znaleźli się na zakręcie życiowym. Grek, z zawodu psycholog kliniczny, uznał, że nakazy i zakazy dla znajdujących się w trudnej sytuacji nie są najlepszą drogą do rozwiązania problemów życiowych. Dlatego zaproponował innowacyjną metodę. Zakłada ona, że najlepsze wyniki w wyciąganiu bezdomnych z ulicy osiągnie się ofiarowując im mieszkanie. Wszystko w imię zasady, że stabilne, przewidywalne otoczenie społeczne lepiej przysłuży się osobom w potrzebie od życiowego ping-ponga między ławkami w parku, noclegowniami czy kontaktami z pracownikami organizacji pozarządowych lub stróżami prawa. TSUE: Airbnb nie jest pośrednikiem nieruchomości Trybunał Sprawiedliwości UE orzekł, że Airbnb należy traktować jedynie jako neutralną platformę internetową. To oznacza, że nie musi ona podlegać takim wymogom jak firmy pośredniczące w wynajmie czy obrocie nieruchomościami. To wielkie sądowe zwycięstwo Airbnb. Sprawa rozpoczęła się we Francji. Tamtejsze … Fińskie ulepszenia Skandynawowie poszli o krok dalej niż amerykański pierwowzór i zobowiązali swoich bezdomnych do partycypacji w kosztach wynajmu. Beneficjenci programu – wyłonieni przez zespół specjalistów ( psychologa i pracownika społecznego) – mogą początkowo opłacać rachunki z otrzymywanej pomocy państwa, za status bezrobotnego czy niepełnosprawnego, zanim uda im się znaleźć jakiekolwiek zatrudnienie. Istotną innowacją Housing First jest odejście od systemu zakazów i nakazów warunkujących utrzymanie mieszkania, w tym brak zakazu spożywania alkoholu czy stosowania innych używek. Oznacza to, że powrót do nałogu czy brak postępów w unormowaniu sytuacji życiowej nie dają podstawy do odebrania mieszkania. Oczywiście może dojść do sytuacji wypowiedzenia umowy w ekstremalnych przypadkach, ale nawet wówczas bezdomny nie pozostaje sam sobie, lecz nadal jest wspierany pomocą ekspertów z programu. Finlandia: Sanna Marin będzie najmłodszą premier w historii kraju 34-letnia dotychczasowa minister transportu i komunikacji została wskazana na nową szefową rządu. Uzyskanie poparcia parlamentu to już tylko formalność. Sanna Marin, gdy zostanie już oficjalnie zaprzysiężona przez prezydenta Sauli Niinistö, będzie najmłodszą szefową rządu w historii Finlandii i dopiero trzecią kobietą … Przypadek Polski Sukces Finlandii powoduje, że program „Najpierw mieszkanie” trafił także do innych państw, jak Hiszpania czy Niemcy. „To świetny pomysł pomocy osobom bezdomnym i wykluczonym” – przekonuje Jakub Wilczek współzałożyciel i prezes Ogólnopolskiej Federacji na rzecz Rozwiązywania Problemu Bezdomności (OFRPB) w rozmowie z Także w Polsce trwają przygotowania do wdrożenia tego programu. „Na początku obejmie on Gdańsk, Wrocław i Warszawę, gdzie dzięki środkom z Europejskiego Funduszu Społecznego (EFS) bezdomni otrzymają klucze do kilkunastu mieszkań, by tam stopniowo wychodzić z problemu chronicznej bezdomności” – podkreśla ekspert. W Polsce jak dotąd próbowano realizować inny program, tzw. mieszkań przejściowych. Jednak Housing First jest zdecydowanie odważniejszy w założeniach i zakłada większe zaufanie wobec ludzi. „To kolosalna zmiana i koniec z myśleniem, że najpierw należy rozwiązać inne problemy, by w bliżej nieokreślonej przyszłości otrzymać nagrodę w postaci własnego kąta. Praktyka udowodniła, że to nieskuteczne działanie. Housing First zapewnia partnerskie traktowanie potrzebującym, którzy zyskują motywację do zmiany sytuacji życiowej” – dodaje Jakub Wilczek. Ranking postępu społecznego: Polska w trzeciej dziesiątce Niżej niż Słowenia, Czechy, Estonia i Litwa, a w wielu dziedzinach podobnie do Chile, gdzie do niedawna trwały masowe protesty społeczne – tak wypadła Polska w najnowszym rankingu Social Progress Index. W najnowszym rankingu postępu społecznego Social Progress Index przygotowanego przez … Problemy mieszkalnictwa Aktualny model radzenia sobie z bezdomnością w Polsce odziedziczono po latach 90-tych, gdy istniała potrzeba pomocy ludziom, którzy znaleźli się na ulicy w wyniku transformacji ustrojowej, jednak obecnie system nie funkcjonuje dobrze. Odpowiedzialność za bezdomnych przerzucono na organizacje pozarządowe, które pomagają jak potrafią, zapewniając potrzebującym dach nad głową i wyżywienie. „Przypomina to bardziej zarządzanie problemem, a nie rzeczywiste starania wyciągnięcia ludzi z bezdomności” – analizuje Jakub Wilczek. „Odpowiedzialność częściowo spoczywa na rządzie i samorządach, które chociaż w sferze deklaratywnej są za rozwiązaniem tego zjawiska, to jednak niewiele robią, wciąż obcinając fundusze dla organizacji pozarządowych na ten cel” – mówi prezes OFRPB. Sytuacji nie ułatwia ogólny stan mieszkalnictwa nad Wisłą. „W polskich realiach największym wyzwaniem jest stan mieszkalnictwa oraz brak zainteresowania budownictwem społecznym” – podkreśla ekspert. Mieszkanie nadal pozostaje dobrem rzadkim i luksusowym. Dla większości ludzi dostępnym dopiero po zaciągnięciu kredytu na całe życie. W takich okolicznościach trudno o zgodę społeczną na ofiarowanie bezdomnym mieszkań, jeżeli w kolejce od lat czekają inni obywatele. „Sukces Housing First w Polsce zależy więc od dwóch czynników: zmiany myślenia oraz realnego zaangażowania państwa w poprawę infrastruktury mieszkaniowej” – konkluduje ekspert. Francja strajkuje W czwartek (5 grudnia) od dawna zapowiadany strajk we Francji. Przyczyną protestów różnych grup zawodowych jest sprzeciw wobec reformy emerytalnej ekipy Emmanuela Macrona. Rok po wybuchu protestów „żółtych kamizelek” przeciwko zapowiedzi prezydenckiej administracji odnośnie podwyżki akcyzy na paliwa, w czwartek … Pieniądze to nie wszystko? Tymczasem w Finlandii planowana jest likwidacja miejsc w noclegowniach. W Helsinkach na 600 łóżek z 2008 r. istnieje nadal 50, wykorzystywanych w nagłych przypadkach i podczas zimy. Dziesięć lat trwania programu kosztowało około 300 mln euro. To duże pieniądze, których nie ma w Polsce. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeznaczyło w tym roku 6 mln zł dla organizacji pozarządowych zajmujących się bezdomnością obywateli. Dla uzupełnienia obrazu można dodać konkluzje opublikowanego przed kilkoma dniami raportu Najwyższej Izby Kontroli, który z powodu perypetii jej szefa przeszedł niezauważony w mediach. Biurokracja, niedobory kadrowe, niskie pensje pracowników socjalnych oraz przeciążenie pracą, to tylko niektóre z wniosków analizy NIK. Czy w takich warunkach można pomagać ludziom? „Pieniądze są ważne, ale one nie rozwiążą wszystkich problemów. Istotny jest sposób ich wydatkowania” – zauważa Jakub Wilczek, jednak bez nich trudno wyobrazić sobie realizację programu, choćby częściowo przypominającego ten z Finlandii. Polacy starzeją się najszybciej w UE Polskie społeczeństwo starzeje się najszybciej w Unii Europejskiej. Między 2001 a 2018 r. udział osób starszych w naszym kraju wzrósł powyżej średniej unijnej, a do 2050 r. liczba mieszkańców Polski ma zmniejszyć się o 3 mln. Polaków będzie ubywać, podczas gdy … Rosnące wydatki Szacuje się, że w Finlandii nadal jest ok. 6 tys. bezdomnych. W Polsce to ponad 30 330 osób. Takie dane podało w marcu MRPiPS. „To o ponad 3 tys, mniej niż jeszcze 2 lata temu” – można przeczytać na stronie ministerstwa. Najwięcej bezdomnych żyje na Mazowszu (4278 – dane MRPiPS), z czego 2,5 tys. w Warszawie. Pod tym względem miasto stołeczne nie odbiega od innych stolic w Europie. W ludniejszym Madrycie w grudniu 2018 r. naliczono 2772 bezdomnych, więcej o 713 niż w 2016 r. Każdy kraj zmaga się ze swoimi problemami, stąd nie ma co wyciągać zbyt pochopnych wniosków z porównywania liczb w poszczególnych krajach. Jednak z raportu Europejskiej Federacji Organizacji Pracujących na rzecz Ludzi Bezdomnych (FEANTSA) z 2018 r. wynika, że nierówności społeczne przyczyniają się do powiększenia skali zjawiska bezdomności, a w ostatnich latach praktycznie w każdym kraju UE wzrosła liczba osób bez dachu nad głową (najwięcej, w latach 2010-2016, w Wielkiej Brytanii – o 169 proc.). Berlin zamraża czynsze na pięć lat To już pewne: po Nowym Jorku teraz to Berlin zamraża czynsze. Przez pięć lat ceny najmu pozostaną na poziomie z czerwca br. Rosły, bo w modnym Berlinie na jedno mieszkanie przypada od 400 do 800 chętnych. A to jest okazją … Niemieckie rozwiązanie Statystyka ta jest według FEANTSA ściśle powiązana z rekordowymi cenami wynajmu mieszkań. Autorzy publikacji zwrócili uwagę, że coraz większą część domowego budżetu mieszkańców Europy pochłaniają wydatki na mieszkanie, co destabilizuje domowe budżety. Dobrym przykładem przywołanego zjawiska są Niemcy. Według różnych statystyk u naszych zachodnich sąsiadów bez dachu nad głową żyje od 600 do nawet 800 tys. obywateli. Ponadto mieszkańcy dużych miast, np. Berlina od lat protestują przeciwko wysokim czynszom. Od 2014 r. ceny mieszkań na wynajem w niemieckiej stolicy wzrosły średnio o 11,4 proc. Władze miasta po licznych protestach mieszkańców zdecydowały się na podjęcie działań, inicjując akcję rekomunalizacyjną. Jej koszty szacuje się na 1 mld euro, dzięki którym w najbliższych latach planowane jest wykupienie nawet 50 tys. mieszkań. Ponadto od 1 stycznia 2020 r. Berlin zamrozi czynsze (na poziomie z 18 czerwca br.) na najbliższe pięć lat. Akcja rekomunalizacja: Berlin walczy ze wzrostem cen czynszów Rosnące koszty życia w europejskich stolicach stają się coraz bardziej dojmującym problemem dla mieszkańców. Z wysokimi czynszami usiłują walczyć władze Berlina. Najnowszym pomysłem jest „rekomunalizacja”. Jej koszty sięgną 1 mld euro. To kolejna z inicjatyw władz Berlina, które próbują ograniczyć zjawisko … Posunięcie wynegocjowane w ramach lokalnej koalicji socjaldemokratów (SPD), lewicowej Die Linke i Zielonych ma na celu danie wytchnienia mieszkańcom, którzy przestali nadążać za podwyżkami wynikającymi z ogromnej popularności niemieckiej stolicy wśród Niemców z innych regionów oraz obcokrajowców. To powoduje, że na jedno mieszkanie przypada nawet kilkuset chętnych, a to z kolei prowadzi do nadużyć właścicieli oraz agencji, które windują ceny do niebotycznych rozmiarów. Mural Banksy’ego mógłby powstać w każdym europejskim mieście. Może najbardziej symboliczny byłby w tym kontekście Budapeszt, gdzie w październiku 2018 r. zaczął obowiązywać zakaz zamieszkiwania w przestrzeni publicznej. Bezdomnym, jeżeli nie zareagują na trzykrotne ostrzeżenia funkcjonariusza policji odnośnie opuszczenia miejsca publicznego, grożą prace społeczne a nawet areszt. Węgierskie organizacje pozarządowe przekonują, że penalizacja bezdomności nie rozwiąże tego zjawiska. Jedną z najbardziej znanych książek Stefana Żeromskiego są “Ludzie bezdomni”. Tytuł może mieć wielorakie znaczenie. Nie posiadać domu nie znaczy wyłącznie “nie mieć gdzie mieszkać”. Słowo dom można odczytać na wiele sposobów; dom jako ostoja, dom jako rodzina, dom jako prywatna ojczyzna czy wreszcie w dosłownym znaczeniu: dom jako budynek. Którą bezdomność chciał Żeromski przedstawić w swoim utworze? Analizowany fragment przedstawia rozmowę Judymowej ze swoim mężem Wiktorem. Scena przedstawia pożegnanie. Wiktor wyjechał w poszukiwaniu nowej pracy, żona wraz z dziećmi pojechała razem z nim, by zaraz potem z najbardziej znanych książek Stefana Żeromskiego są “Ludzie bezdomni”. Tytuł może mieć wielorakie znaczenie. Nie posiadać domu nie znaczy wyłącznie “nie mieć gdzie mieszkać”. Słowo dom można odczytać na wiele sposobów; dom jako ostoja, dom jako rodzina, dom jako prywatna ojczyzna czy wreszcie w dosłownym znaczeniu: dom jako budynek. Którą bezdomność chciał Żeromski przedstawić w swoim utworze?Analizowany fragment przedstawia rozmowę Judymowej ze swoim mężem Wiktorem. Scena przedstawia pożegnanie. Wiktor wyjechał w poszukiwaniu nowej pracy, żona wraz z dziećmi pojechała razem z nim, by zaraz potem wracać. Żona wyraźnie boi się pożegnania, nie chce by mąż ją opuścił, ogarnia ją ogromny strach, żal przed rozstaniem. Wiktor nie okazuje uczuć tak otwarcie, powiedział tylko że napisze list od razu jak dostanie pracę, objął żonę i odszedł. Judymową ogarniał żal. Dzieci, widocznie przyzwyczajone do takiego stanu rzeczy, zdawały się w ogóle nie reagować. Bezdomnym w tym fragmencie jest Wiktor ? nie ma stałego miejsca zamieszkania, które mógłby nazwać domem, co za tym idzie nie mógł mieć u swojego boku rodziny, co również może zostać uznane za bezdomność (w kontekście wielości interpretacji słowa dom)Judym nie był jedyną osobą pozbawioną domu w powieści. Żeromski ukazał bezdomność w bardzo wielu aspektach. Bezdomność dosłowną przedstawił ukazując paryski przytułek dla biedoty. Ludzie bezdomni przychodzili doń po strawę, i po dach nad głową choćby na parę w Polsce występował problem bezdomności, np. w uzdrowisku w Cisach. Inne rodzaje braku domu miały bardziej mentalne oblicze. Judym nie był akceptowany przez środowisko lekarskie z racji swoich radykalnych poglądów na status lekarza w Polsce ? lekarz powinien leczyć tylko bogatych. Tomasz wywodził się z biedoty, ukończył jednak studia medyczne i został lekarzem, znał więc oblicza zarówno świata biednych jak i bogatych. Był człowiekiem umiejscowionym pomiędzy dwoma skrajnie różnymi światami, nie miał swojego miejsca w społeczeństwie. Judym był bezdomny ?emocjonalnie?. Miał ogromne kłopoty z interpretacją swoich odczuć. Nie miał rodziny przy sobie, ciągle zmieniał miejsce zamieszkania, dlatego nie mógł być w stałym kontakcie ze swoimi bliskimiInni bohaterowie również byli pozbawieni domu. Doskonałym przykładem była Joanna Podborska. Była samotna, o czym szeroko pisze w swoim pamiętniku. By utrzymać się udzielała korepetycji, życie osobiste i przeżycia opisywała jedynie w pamiętniku, który był jedynym bezdomną, na jeszcze inny sposób, osobą był Korzecki. Był cyniczny względem świata. Zrażał do siebie wszystkich ludzi, z tego powodu nie miał przyjaciół, znajomych, był samotny, niedostępny. W rzeczywistości był kruchym, słabym człowiekiem. Z tej bezdomności, samotności wynikały jego tajemnicze zainteresowania, obsesja na punkcie śmierci, pragnienie jej okiełznania, a jednocześnie ukryty strach przed umieraniem. Być może działał w konspiracji, stąd jego ?niedostępność?.Innym obliczem bycia pozbawionym domu były zesłania na Sybir, jak to było w wypadku brata głównego bohatera powieści i Lesa Leszczykowskiego. Zesłanie to siła wyższa, nad którą nikt nie mógł Wiktor szukając domu wyemigrował do Paryża, okazał się to jednak sposób możemy zauważyć w ?Ludziach bezdomnych możemy zauważyć prawie wszystkie rodzaje bezdomności: brak rodziny, brak domu w sensie dosłownym, bezdomność emocjonalna, samotność, niedostępność, cynizm, odcięcie od świata, emigracja, zesłania. Dlatego tytułu powieści nie da się zinterpretować na jeden sposób, książka opisuje brak domu we wszystkich aspektach.

problem bezdomności w ludziach bezdomnych