produkcja opakowan pomysl na biznes

Podjęcie decyzji o rozpoczęciu własnej produkcji to ważny krok w dalszym rozwijaniu biznesu. Na początku musisz jednak określić, jak duży zakład planujesz otworzyć oraz w jakim zakresie będzie on funkcjonował. Być może wystarczy wygospodarowanie przestrzeni w Twojej firmie i zaaranżowanie jej na potrzeby wytwarzania produktów. Według danych GUS w Polsce w 2017 roku produkcja opakowań wyniosła ponad 10 mld złotych, co stanowiło 4,4% całej produkcji przemysłowej. W 2018 roku wartość rynku opakowań w Polsce szacowana była na ponad 16 mld złotych i według prognoz analityków do 2022 roku ma wynieść ponad 22 mld złotych. Od kilku tygodni o pomyśle na biznes Polki rozpisują się największe portale. Wszystko za sprawą współpracy, którą Give Back Box podjęło z Amazonem. fot. Do bazy danych BDO muszą zarejestrować się firmy, które wykorzystują rozmaite surowce jako opakowania. Mogą to być podmioty, które pakują swoje towary choćby w kartony lub pudełka, jak na przykład opakowania z e-Hurtownia-Opakowan.pl, lub lokalne sklepy spożywcze, w których wykorzystuje się jednorazowe torebki foliowe na zakupy. Ze względu na tę właściwość zapakowane towary można przechowywać w otwartych przestrzeniach. Zastosowanie worków big bag znacznie zmniejsza utratę materiałów sypkich na wszystkich etapach obrotu oraz koszty finansowe ich przechowywania i transportu. W naszej ofercie są różnorodne rodzaje worków big bag. Warum Flirtet Er Mit Anderen Frauen. Przed branżą opakowaniową stoją nowe wyzwania. Rosnąca świadomość konsumentów, wojna z plastikiem, zmiany legislacyjne, a nawet 500+ – to wszystko w ogromnym stopniu wpływa na rynek. Miniony 2018 rok dla producentów opakowań w Polsce był najlepszym w tej dekadzie. Przyrost produkcji, która została sprzedana, wyniósł blisko 7 proc. Tymczasem, jak szacują eksperci, nasz kraj ma w tej dziedzinie jeszcze spore rezerwy, a wzrost popytu może wynieść nawet 20 proc., co jest odwzorowaniem rosnącej siły nabywczej konsumentów. – Ostatnie decyzje rządu w sprawach dotyczących szeroko rozumianego 500+ sprawiły, że na rynek rzucone zostało prawie 30 mld zł. Nie wspominając już o innych uruchomionych świadczeniach – mówi Wacław Wasiak, dyrektor biura Polskiej Izby Opakowań. – Jeśli przyjmiemy, że 10 mld zł z tej sumy poszło na produkty, które są sprzedawane w opakowaniach, to wpływ na sytuację rynkową w tym segmencie jest oczywisty. Jednocześnie nie jest zaskoczeniem, że blisko połowa z rządowych świadczeń rodzinnych – jak się szacuje: 15 mld zł – została przeznaczona na dobra zbywalne. Dowodem tego ma być wzrost sprzedaży artykułów z segmentu RTV/AGD czy samochodów. Konsumpcja i eksport Zastanawiając się nad przyczynami tak udanego ostatniego roku, należy uwzględnić dwa główne czynniki. Prócz wspomnianego zwiększenia konsumpcji wewnętrznej ważny jest też wzrost eksportu. Razem przełożyło się to na zapotrzebowanie na sprzedawane w opakowaniach produkty i wzrost zużycia opakowań na jednego mieszkańca. – Wydaje się, że blisko 7 proc. przyrostu wartości rynku w porównaniu z 2017 rokiem szybko się nie powtórzy – uważa Wacław Wasiak. – Polska osiągnęła poziom zużycia per capita opakowań o wartości 276 euro, a więc blisko 1,2 tys. zł. Średnia dla wysokorozwiniętych krajów, jak USA czy Japonia, to około 320-330 euro. Gdyby uwzględnić 7,5-7,6 mld ludności świata, a następnie podzielić to przez wartość światowego rynku opakowań – 750 mld euro – to wyszłoby, że każdy mieszkaniec globu zużywa tych produktów za około 95 euro. Polskę można by wówczas zaliczyć do najzamożniejszych państw, choć przypominałoby to bardziej ostatnie slogany rządzących o „Polsce będącej najszybciej rozwijającym się krajem w Unii Europejskiej z PKB wynoszącym ponad 4,5 proc.”. Metal i szkło w odwrocie Fakty są takie, że wartość rynku opakowań w Polsce oceniana jest obecnie na około 44,5 mld zł, czy też – porównując się w układzie międzynarodowym – na około 10,5 mld euro. Wedle danych Polskiej Izby Opakowań w 2018 roku w strukturze rodzimego rynku opakowań dominowały te z tworzyw sztucznych – 37,8 proc. Na świecie ten sam wskaźnik wyniósł 41 proc. W dalszej kolejności były opakowania z papieru i tektury (35,2 proc. – świat 35,7 proc.), z metalu (11,6/12,2) oraz ze szkła (9,8/6,6). W ostatnich 30 latach jedne z największych zmian zaszły w stosunku do opakowań metalowych i szklanych. Jeszcze na początku lat 90. segment ten obejmował 18-20 proc. wszystkich opakowań, ale z nastaniem ery butelek PET, których atutem jest między innymi mniejsza o około 15 proc. waga, ich szklane odpowiedniki zaczęły być wypierane z rynku. – Gdyby ktoś mnie zapytał, czy nie powrócimy do szkła i metalu, które są materiałami permanentnymi i można je ciągle przetwarzać, prawie nic przy tym nie tracąc, to odpowiem, że „być może”. Wszystko zależy od innych czynników, w tym emisyjnych czy energetycznych. Prawda jest też taka, że plastik byłoby niezmiernie trudno zastąpić. Mając tu nawet na myśli opakowania z polimerów biodegradowalnych zamiast tradycyjnych produktów ropopochodnych – podkreśla Wacław Wasiak z Polskiej Izby Opakowań. Ekologia – jak to ładnie brzmi Okazuje się, że nawet modne ostatnimi czasy opakowania biodegradowalne mogą być takie tylko z nazwy. Eksperci oceniają, że nawet jeśli w najbliższych pięciu-ośmiu latach zastąpią one opakowania ropopochodne, to ich udział w rynku nie przekroczy 10 proc. Do końca bowiem nie wiadomo, jak nowe tworzywa będą się zachowywały, i to nie tylko z punktu widzenia ich biodegradowalności i potrzebnych w tym celu specjalnych kompostowników, ale też w kontakcie z glebą oraz ewentualnym przenikaniem do niej cząsteczek ekoplastiku. Dlatego wydaje się, że główny wysiłek producentów powinien być skierowany na doskonalenie sposobów uporania się z odpadami i jak największego ponownego ich wykorzystania. Równie ważne są sprawnie działające systemy dotyczące selektywnej zbiórki. – Nowe wyzwania stoją przed branżą opakowaniową nie tylko w Polsce, ale też w całej Unii Europejskiej – podkreśla Małgorzata Gromek, menedżer ds. komunikacji w Tetra Pak. – Z jednej strony wynika to z rosnącej świadomości konsumentów, z drugiej – z legislacji. Najwięcej nowych celów stawia przed nami tak zwana dyrektywa plastikowa (Single Use Plastic). Mówiąc w skrócie, od 2021 roku w UE znikną z obrotu plastikowe przedmioty jednorazowego użytku, takie jak słomki, talerzyki, kubki czy sztućce. Z jednej strony wydaje się to bardzo dużym przedsięwzięciem, z drugiej – firma Tetra Pak jest na to bardzo dobrze przygotowana. W latach 2019–2021 przeznaczymy ponad 80 mln euro na prace związane z rozwojem technologii i produkcji papierowych słomek. Już w lipcu tego roku pierwsze nasze słomki tego typu zostały wprowadzone na rynek europejski. Są one nie tylko w pełni funkcjonalne, ale też spełniają wszystkie standardy bezpieczeństwa żywności. Powrót do nadawcy Swoją wielką szansę mogą mieć także coraz częściej wybierane multiopakowania. – Nazwa ta nawiązuje do ich wielokrotnego użytku. To o tyle istotne, że spotkałem się z wynikami badań, które wskazują, że około 40 proc. zakupionych produktów w handlu internetowym jest odsyłana z powrotem do nadawcy. Kwestia otwierania i ponownego zamykania takich opakowań nabiera zatem dużego znaczenia. I tu właśnie sprawdza się multiopakowanie, które mimo wielokrotnego użycia nie będzie traciło swoich podstawowych walorów użytkowych – uważa Wacław Wasiak. – Powrót do opakowań wielokrotnego użytku jest kontynuacją trendu związanego z ekologią i choć nie wszystkie opakowania można takimi zastąpić, to takie rozwiązanie znacznie zmniejsza produkcję odpadów – dodaje Marian Borkowski, właściciel firmy Foldruk. Walka z fałszerstwem Wyzwaniem dla przedsiębiorców jest jednak nie tylko wprowadzenie swoich produktów na rynek, ale nierzadko też ich ochrona przed podrobieniem. Interesuje to szczególnie producentów kosmetyków i leków. Dla nich opakowanie ma ogromne znaczenie jako zabezpieczenie przed fałszerstwem. To ono w pierwszym kontakcie ma pozwolić zidentyfikować oryginalny produkt. Technologie zabezpieczeń, choć znane nie od dziś, nieustannie są udoskonalane. – W ubiegłym roku wdrożyliśmy do produkcji system zabezpieczeń druków, który nie wymaga dodatkowych nakładów finansowych w procesie produkcji opakowania. Zabezpieczeniem staje się sam projekt graficzny, dzięki czemu nie ma potrzeby stosowania specjalistycznych farb czy podłoży. Jednocześnie zastosowana technologia powoduje, że odwzorowanie danego projektu staje się niemożliwe – wyjaśnia Marian Borkowski. Polacy nie gęsi Zabezpieczenia przed fałszowaniem mają niebagatelne znaczenie w kontekście zdobywania rynków zagranicznych. Obecnie około 20-25 proc. produkcji wszystkich opakowań z Polski trafia do zagranicznych odbiorców, także w postaci innych „opakowanych” produktów. – Nie będzie żadnej megalomanii czy przesadnego umiłowania do własnego kraju, jeśli powiem, że mamy się czym chwalić. Jest to między innymi zasługa dobrze zorganizowanego i zarządzanego przemysłu opakowań. Nie powinno również dziwić, że w największych międzynarodowych firmach, liczących się na rynku opakowań, na wysokich szczeblach pracują właśnie Polacy – wyjaśnia dyrektor Polskiej Izby Opakowań. Według danych statystycznych w Polsce jest około 8,5 tys. producentów opakowań, z czego blisko 5 tys. wiodących na rynku. Najwięcej z nich, bo 37 proc., wytwarza opakowania papierowe i tekturowe. W dalszej kolejności można wymienić między innymi producentów opakowań z tworzyw sztucznych (28 proc.), metalowych (4 proc.) i szklanych (1 proc.). O trendach panujących na rynku opakowań kartonowych, rosnących kosztach produkcji i planach inwestycyjnych, rozmawiamy z p. Januszem Schwarkiem, prezesem BSC Drukarni Opakowań, czołowego polskiego producenta opakowań z tektury i papieru. Jaka koniunktura panuje obecnie na rynku opakowań i jakie będzie miała ona przełożenie na kontraktację w BSC Drukarni Opakowań? - Naszym planom niewątpliwie sprzyja otoczenie zewnętrze. Konsumpcja, wspierana dodatkowo pieniędzmi z programu 500+, rośnie, a bezrobocie maleje. Zgodnie z danymi Polskiej Izby Opakowań (PIO) przeciętny konsument z krajów wysokorozwiniętych zużywa rocznie opakowania o wartości 300–340 euro. W Polsce ta wartość jest o prawie 100 euro niższa. To pokazuje potencjał krajowego rynku. Dodatkowo, idealnie wpasowujemy się w trend obserwowany na rynku producentów opakowań. Zagraniczni producenci, mowa np. o firmach z sektora FMCG, kosmetycznego czy farmaceutycznego, lokują swoje fabryki na terenie Polski, głównie ze względu na dobrze wykształcone kadry i niższe koszty pracy. Następnie, poszukują oni lokalnych dostawców opakowań, oferujących najwyższe możliwości technologiczne, takich jak BSC Drukarnia Opakowań. Silna pozycja spółki w branży sprawia, że jesteśmy spokojni o kontraktację w tym roku i kolejnych latach. Optymizm opieramy na skutecznym modelu biznesowym BSC Drukarni Opakowań, który określają trzy zasadnicze fundamenty: wysoka marża, bezpieczeństwo i rozwój. Wartość dodaną uzyskujemy dzięki zarządzaniu całym procesem tworzenia opakowań - posiadamy własny dział badawczo-rozwojowy oraz dział konstrukcyjny. Jak ocenia Pan miniony rok?- Rezultaty wypracowane w 2017 r. są zgodne z naszymi oczekiwaniami. Dzięki pozyskaniu kontraktów gwarantujących relatywnie wyższą rentowność, w warunkach rosnących cen kartonu oraz kosztów wynagrodzeń, utrzymaliśmy stabilny poziom marż. Pokazuje to, że model biznesowy BSC Drukarni Opakowań jest skuteczny nawet w wymagających warunkach rynkowych. Czy wspomniany trend, polegający na rosnących cenach surowca, utrzyma się także w bieżącym roku? - Sytuacja na rynku surowca pozostaje wymagająca i w naszej ocenie można się spodziewać dalszych zwyżek cen kartonu w 2018 r. Oczekujemy jednak, że globalne podwyżki pozwolą nam skutecznie przenieść większość ich ciężaru na naszych odbiorców. Dodatkowo, dzięki temu, że jesteśmy częścią międzynarodowej grupy poligraficznej rlc Packaging Group, mamy łatwiejszy dostęp do surowca, w bardziej preferencyjnych cenach. A co z rosnącymi kosztami wynagrodzeń, czy w branży producentów opakowań mamy już do czynienia z rynkiem pracownika?- Pracownicy mogą wybierać aktualnie spośród wielu ofert pracy, dlatego znalezienie odpowiedniej osoby jest dużym wyzwaniem. Powyższe zjawisko można zaobserwować nie tylko wśród producentów opakowań, ale w firmach z wielu sektorów gospodarki. Z drugiej strony, rekordowo niskie bezrobocie jest korzystnym zjawiskiem dla konsumentów, czyli pośrednio naszych klientów. Konsumpcja jest aktualnie najważniejszym komponentem budującym PKB Polski, co przekłada się w sposób pozytywny na prognozę dotyczącą rynku opakowań - zgodnie z szacunkami Equity Advisors wartość polskiego rynku opakowań ma wzrosnąć z 38,2 mld zł na koniec 2017 r., do 46 mld zł w 2020. Ponad 80 proc. produkcji spółki trafia do znanych, światowych koncernów, Procter&Gamble, McDonald’s, Henkel, Avon, Colgate. Co sprawia, że powyższe firmy decydują się na współpracę z Państwem?- Produkcja opakowań to wyzwanie technologiczne i jakościowe, któremu od wielu lat skutecznie stawiamy czoła. Nasi Klienci doceniają fakt, że oferujemy im rozwiązania całościowe. Przejmujemy pełną odpowiedzialność za zarządzanie opakowaniem, począwszy od konsultacji, stworzenia projektu, poprzez produkcje kompleksowego opakowania, na które składają się: karton, ulotka i etykieta. Obok najwyższej jakości, Klienci oczekują od nas elastycznego dopasowania się do coraz wyższych wymagań ekologicznych. Opakowania ekologiczne jeszcze kilkanaście lat temu stanowiły niewielką część całego rynku opakowań. Aktualnie kwestie dotyczące ochrony środowiska stały się jednym z kluczowych tematów w publicznej debacie, a udział opakowań ekologicznych w światowej sprzedaży permanentnie wzrasta. Warto podkreślić, że papier jest surowcem, który może być poddany recyklingowi bardzo łatwo i wielokrotnie. To stwarza nam dodatkowe możliwości, by oprócz opakowań jednostkowych produkować także zadrukowane opakowania zbiorcze z tektury litej, będące jednocześnie poręcznym elementem transportowym. Do produkcji stosujemy surowce z certyfikatami FSC i PEFC, które potwierdzają, że zostały one pozyskane przy zachowaniu zasady zrównoważonego rozwoju. Dla naszych odbiorców istotnym elementem jest także bezpieczeństwo. Mam na myśli nie tylko użycie bezpiecznych komponentów do produkcji, ale również zachowanie zasad bezpieczeństwa podczas samego procesu wytwórczego. BSC Drukarnia Opakowań jest w trakcie realizacji programu inwestycyjnego. Jak przebiega ten proces i jak ważny jest dla spółki? - W listopadzie 2017 r. rada nadzorcza spółki zatwierdziła zmodyfikowany program inwestycyjny na 2018 r. na kwotę prawie 46 mln zł, co w połączeniu ze spodziewanymi wydatkami inwestycyjnymi w 2017 r. w kwocie ok. 9 mln zł daje blisko 55 mln zł wydatków inwestycyjnych w latach 2017-2018. Realizacja programu inwestycyjnego przebiega zgodnie z założeniami. Jego centralnym punktem jest nowy zakład produkcyjno-magazynowy, który ma być gotowy w IV kwartale 2018 r. W 2019 r. ma ruszyć produkcja. Koszt samej budowy nowej fabryki – łączna powierzchnia nowego zakładu wyniesie prawie 12 tys. mkw. – wyniesie ok. 14,5 mln zł, a zakup nowoczesnych maszyn w pierwszym etapie to wydatek ponad 22 mln zł. Na koniec grudnia 2017 r. zaawansowanie wydatków na budowę infrastruktury wynosiło ponad 4 mln zł. Realizowany program inwestycyjny będzie trampoliną do poprawy wyników w kolejnych latach, głównie dzięki wzrostowi mocy produkcyjnych i nowoczesnemu parkowi maszynowemu, który da nam możliwość rozwoju w nowych obszarach, takich jak np. druk rolowy. Jakie to konkretnie możliwości? - Mówiąc o szansach, jakie daje rozwój w obszarze druku rolowego, mam na myśli przede wszystkim możliwość uszlachetnień in-line. Możemy uzyskać w jednym procesie efekty, jakie w tradycyjnym procesie druku arkuszowego są niedostępne i wymagają kilku operacji przed lub po druku. Laminowanie surowca metalizowaną folią PET, coldstapming, druk dwustronny, lakierowanie dwustronne, uzyskanie efektu holograficznego w lakierze to tylko część możliwości jakie daje maszyna rolowa. Niezaprzeczalną zaletą tego typu rozwiązania jest możliwość stosunkowo szybkiego otrzymania wysokoprzetworzonego opakowania w formie wysztancowanej, gotowej do spakowania lub klejenia. Jest ono dedykowane tym klientom, którzy wymagają wysoko uszlachetnionych opakowań i realizacji zamówienia w relatywnie krótkim czasie. Jakie inne obszar rozwoju są z Państwa punktu widzenia perspektywiczne?- Chcemy, aby trzonem produkcji stał się arkuszowy druk offsetowy konwencjonalny, druk w technologii UV oraz druk opakowań bezpiecznych dla żywności. Dalszy rozwój opakowań wysokoprzetworzonych z wykorzystaniem technologii druku Flexo HD z uszlachetnianiem in-line to teraźniejszość i najbliższa przyszłość. Obserwujemy również, jak rozwija się druk cyfrowy i cyfrowa produkcja opakowań. Jakie plany i cele, poza realizacją programu inwestycyjnego, BSC Drukarnia Opakowań ma na 2018 r. i kolejne lata? - W kolejnych latach planujemy utrzymać pozycję czołowego dostawy opakowań dla segmentu kosmetycznego i spożywczego. Naszym celem jest także wzrost udziału w sprzedaży segmentu farmaceutycznego. Branża farmaceutyczna jest relatywnie bardziej odporna na wahania koniunktury. Ponadto, relacje biznesowe zbudowane z klientami z branży farmaceutycznej mają zazwyczaj charakter długotrwały. Co istotne, spełniamy wyśrubowane normy i dysponujemy szeregiem certyfikatów, dlatego jesteśmy w stanie sprostać wysokim wymaganiom klientów z tej branży. Naszym celem jest kontynuacja organicznego wzrostu grupy. W przypadku, kiedy na rynku pojawi się ciekawa możliwość akwizycji, gwarantująca nam efekty synergii, to na pewno ją rozważymy. Dziękujemy za rozmowę.

produkcja opakowan pomysl na biznes